Dziergam całymi dniami dla innych a okazuje się, że nie mam żadnej broszki dla siebie na komunię chrześniaka mego. Przysłowia niosą jednak prawdę : " Szewc bez butów chodzi " : )
Wszystko z organtyny, wszystko już w obiegu pocztowym : ))
Zaczynam od opaski bardzo kolorowej
Dla mojej kochanej Ani zrobiłam różowiutką broszkę : )
Podwójna broszka granatowo-szara.
I szara spinka do włosów
Aaaach, na zakończenie jeszcze zielono-turkusowa broszka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz